Łzawnica z ul. św. Gertrudy

kolorowa grafika przedstawiająca "łzawnicę"

Kap, kap płyną łzy… Uronione ukradkiem, wylane publicznie – łzy, świadectwa radości i smutków, które niekiedy usiłowano zachować w niewielkim naczyniu zwanym łzawnicą (łac. Lacrimatorium).

Fragment pojemnika o (nr inw. MAK/K/73/3) wykonanego z masy szklanej nakrapianej połyskliwą glazurą w kolorach niebieskim, lazurowym oraz czerwonym odkryto przy ul. św. Gertrudy w Krakowie. Ma kształt kulisty (zachowana wysokość 29 mm) i żłobkowaną powierzchnię. Widoczna na zdjęciu pusta przestrzeń wewnątrz ma kształt przypominający… kroplę łzy.

„(…) przechowałeś Ty łzy moje w swoim bukłaku” (PS 56,8) – ten biblijny wers zapoczątkował interpretowanie podobnych niewielkich pojemników, jako naczynia na łzy, choć przynajmniej w części z nich przechowywano wonności. Naczynka określane przez archeologów mianem łzawnic produkowano w starożytnej Grecji i Rzymie, a później w okresie średniowiecza. Ich rzekomy renesans miał przypaść na epokę wiktoriańską i czasy wojny secesyjnej.

Łzawnica z ul. św. Gertrudy została odkryta na złożu wtórnym, co oznacza, że jej chronologia nie może być  precyzyjnie określona.

Co ciekawe, przedmioty tego rodzaju, produkowane, jako łzawnice, można nabyć także współcześnie.

Autor: Bogumił Pilarski, fot. B. Pilarski