Sporządzony przez Godfryda Ossowskiego rzut poziomy i przekrój pionowy Jaskini Maszyckiej, znajdujący się w zbiorach Archiwum Muzeum Archeologicznego w Krakowie
Jaskinia Maszycka, która w rzeczywistości jest niewielkich rozmiarów grotą, znajduje się na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego w podkrakowskich Maszycach (gm. Skała) i należy do najważniejszych paleolitycznych stanowisk na ziemiach polskich.
Pierwsze wykopaliska na terenie jaskini zostały przeprowadzone w 1883 roku pod okiem znakomitego uczonego – archeologa i geologa Godfryda Ossowskiego. Bogaty inwentarz, odkryty w wypełnisku jaskini, zawierał obok stosunkowo niewielkiej liczby przedmiotów krzemiennych, wyjątkowo liczne artefakty kościane i rogowe. Kolekcję tę uzupełniają pozostałości fauny plejstoceńskiej oraz fragmenty ludzkich szkieletów (szczątki paleolitycznych łowców, którzy zamieszkiwali jaskinię przed kilkunastoma tysiącami lat).
Wyniki badań Ossowskiego, uzupełnione przez późniejsze prace wykopaliskowe, przeprowadzone w latach 1962-1966 pod kierownictwem Stefana Karola Kozłowskiego, w obrębie tarasu przedjaskiniowego, odsłoniły materialne świadectwa, które pozwoliły na domniemaną rekonstrukcję wydarzeń z przeszłości. Dramat, jaki przypuszczalnie się tu rozegrał przed tysiącami lat, dokumentują wydobyte przez obydwu badaczy szczątki szkieletów ludzkich, w przeważającej większości fragmenty kości czaszek. Na podstawie tych znalezisk antropolodzy określili przybliżoną liczebność społeczności zamieszkującej jaskinię, jej strukturę oraz wiek poszczególnych osobników (żyjąca w jaskini grupa tworzyła jedną wspólnotę, złożoną od dwóch do trzech mniejszych rodzin; łącznie kilkunastu osobników – mężczyzn, kobiet i dzieci). Szczegółowa analiza stanu zachowania ludzkich kości ujawniła na wielu z nich ślady łupania i nacinania twardym narzędziem oraz liczne zadrapania, które mogły powstać przy rozczłonkowywaniu i usuwaniu tkanek miękkich. Ustalono, że uszkodzenia te są tego samego wieku co kości i mogły powstać w efekcie stosowania jakichś praktyk rytualnych, być może o charakterze kanibalistycznym. Wydarzenia, których ślady odkryto w jaskini musiały być na tyle nagłe i nieoczekiwane, że zaskoczeni mieszkańcy nie zdołali umknąć ani też zabezpieczyć swojego mienia. Najprawdopodobniej jednak dobytek ofiar nie był celem agresorów, skoro pozostawili go na miejscu.
Sytuacja dostrzeżona w wyniku badań stwarza rzadką w archeologii możliwość rekonstrukcji nie tylko jednego dramatycznego epizodu, ale wnosi również wiele danych, uzupełniając stan wiedzy o pierwotnej organizacji i funkcjonowaniu obozowiska jaskiniowego.
W świetle tych odkryć prawdopodobna może być również hipoteza o rytualnej funkcji jaskini – miejsca, w którym odbywały się jakieś ceremonie. Dowodem na to może być znaczne nagromadzenie w grocie szczątków ludzkich, które noszą ślady specjalnego traktowania oraz duża frekwencja przedmiotów kościanych i rogowych (z których spora część jest ornamentowana), przy współwystępującej niedużej ilości artefaktów krzemiennych – z reguły najliczniej reprezentowanych na stanowiskach osadowych.
Znaleziska z Jaskini Maszyckiej, datowane na kilkanaście tysięcy lat temu, stanowią dowód penetracji południowych terenów ziem polskich przez ludność zachodnioeuropejskiej kultury magdaleńskiej. Jednym z powodów ekspansji na wschód ludności magdaleńskiej mogły być polowania na suhaki (Antilopa saiga). Gatunek ten, prawdopodobnie ceniony przez przedstawicieli ludów magdaleńskich, w tym czasie rozprzestrzenił się wzdłuż Wyżyn Środkowoeuropejskich ze wschodniej Europy na zachód.
Właśnie czaszka suhaka, przyozdobiona intencjonalnie czerwoną ochrą na końcach rogów, została znaleziona w pobliżu wejścia do jaskini. Specjalny sposób potraktowania tej czaszki oraz miejsce jej usytuowania mogą być przejawem totemowej symboliki tego gatunku dla mieszkańców groty. Ślady barwienia występują również na wielu innych przedmiotach kościanych odnalezionych w jaskini. Czerwonego pigmentu, sporządzanego na bazie ochry, używano przypuszczalnie również do malowania ciała. Znalezione w grocie kwarcytowe „spodki”, pokryte czerwonobrunatnymi plamami po rozdrobnionej ochrze oraz palety i grudki ochry ze śladami ścierania są niekwestionowanym dowodem znajomości i umiejętności stosowania naturalnych barwników mineralnych przez jej mieszkańców.
Niezwykle cennym znaleziskiem z Jaskini Maszyckiej jest kolekcja zabytków mobilnej sztuki paleolitycznej, najbogatsza z dotychczas odkrytych na terenie Polski. Kolekcję stanowi zestaw kilkudziesięciu wyrobów z kości i poroża renifera, zdobionych specyficzną ornamentyką geometryczną, wykonaną techniką rycia. W większości są to przedmioty użytkowe, takie jak groty oszczepów, rękojeści i oprawy narzędzi kamiennych oraz różnego rodzaju płytki, podkładki i pałeczki.
Nie jest pewne natomiast przeznaczenie tzw. berła rogowego z fallicznymi zakończeniami i otworem w środku. Podobne przedmioty (tzw. bâtons de commendement lub bâtons percé), zazwyczaj bogato zdobione, znane są z wielu stanowisk magdaleńskich. Zdaniem większości badaczy był to atrybut związany z wykonywaniem praktyk szamanistycznych i rytuałów o charakterze magicznym. Przyjmując tę tezę mógłby to być odpowiednik tzw. pałeczki szamańskiej, której magiczne działanie odbywa się poprzez dotknięcie. Nie wyklucza się jednak wyłącznie użytkowej funkcji tego rodzaju przedmiotów, ich analogię można dostrzec w narzędziach używanych nadal przez Eskimosów, które służą do prostowania drewna i kości.
Ornamentyka przedmiotów z Jaskini Maszyckiej składa się z linii ukośnych i zygzakowatych, motywów klepsydrowatych, jak również łuków bądź owali wypełnionych skośną kratką lub poprzecznym szrafowaniem. Symbolika tych zdobień nie jest łatwa w interpretacji, być może były to znaki identyfikacyjne.
Próby interpretacji znaczenia symboliki sztuki paleolitycznej podjął się francuski archeolog André Leroi-Gourhan, który wyróżnił dwie podstawowe grupy znaków – męskie i żeńskie. Kształty wydłużone, takie jak kreski, pałeczki, strzałki i drzewka przypisał symbolice pierwiastków męskich, natomiast motywy pełne, a więc owale, trójkąty i klepsydry, zdaniem tego badacza, należały do znaków wyrażających postać kobiecą.
Zapewne zupełnie inną wymowę mają krótkie, regularne nacięcia występujące na krawędziach kilku niewielkich płytek z kości mamuta, znalezionych w jaskini. Badania amerykańskiego archeologa Alexandra Marshacka wykazały, że podobne znaki na płytkach kościanych nie były wykonywane jednorazowo, lecz umieszczano je w dłuższym przedziale czasu, przy użyciu narzędzi kamiennych. Znaki na płytkach miałyby być jego zdaniem rodzajem najstarszych, prostych kalendarzy, opartych na fazach księżyca.
Wiele wskazuje na to, że Jaskinia Maszycka była zamieszkiwana stosunkowo krótko – około 1,5-3 miesięcy. Mieszkańcy jaskini, żyjąc w ówcześnie właściwym dla tego terytorium środowisku lasotundry, trudnili się zbieractwem i myślistwem (polowali na renifery, bizony, konie i drobne ssaki). Przeprowadzone badania zachowanych szczątków poroży reniferów oraz analiza szkliwa zębów tych zwierząt pozwoliły na określenie sezonu funkcjonowania obozowiska na porę późnojesienną.
Stanisław Chochorowski
zdjęcia: Paweł Iwaszko, Agnieszka Susuł