W czasach, gdy w mediach ciągle słychać o licznych sporach, sprzeczkach, kłótniach, warto spotkać się w spokojnym ciepłym miejscu i zastosować się do powiedzenia Jerzego Waldorffa, że „Muzyka łagodzi obyczaje”.
Muzyki można wysłuchać zarówno na dużych stadionach, salach koncertowych jak i w zaciszu domowego ogniska. Jest też taka, którą wykonuje kilku muzyków w niewielkich pomieszczeniach. To tak zwana muzyka kameralna. Stworzona została do tego, by uprzyjemnić możnowładcom czas wolny od zajęć państwowych lub religijnych. Słowo „camera” pochodzi z j. włoskiego i oznacza niewielkie pomieszczenie, pokój, komnatę.
Od prawie dwóch lat muzyka kameralna rozbrzmiewa też w zespole dworsko-parkowym w Branicach. Można ją było usłyszeć zarówno w późnorenesansowym dworze wieżowym, popularnie nazywanym lamusem, jak i w klasycystycznym dworku z początku osiemnastego wieku. Przez ten okres udało się już zorganizować pięć koncertów Ostatni koncert w Branicach odbył się w sobotę 21 stycznia 2017 roku. Wykonawcy z Akademii Muzycznej, klasy kameralistyki dr Pawła Soleckiego, chociaż częściowo byli dotknięci absencją chorobową mile wypełnili czas koncertu. Zebrana w sobotni wieczór, w sali z kolumnami publiczność, mogła wysłuchać utworów m.in. J. Hydn’a, N. Blake’a.
Janusz Bober